Translate

środa, 31 lipca 2013

Wybór właściwego partnera w biznesie prokonsumenckim?

Załóżmy, że chciałbyś rozpocząć współpracę w marketingu prokonsumenckim angażując się tylko dodatkowo lub trochę bardziej.

Czy wiesz jak ważny jest wybór właściwego partnera do współpracy?
Co zrobić aby pierwsza była tą właściwą i aby nie tracić czasu na firmę, która nie będzie się rozwijała, nie da ci szans na rozwój lub zniknie w ciągu roku?
Czy wiesz jaki masz wybór?
Przez ostatnie 50 lat powstało około 40 000 firm w tej branży.
Rynek je zweryfikował i przetrwało około 10 000 a sukces odniosło mniej niż 1 % czyli niecałe 100.
Sukces w tej branży to obroty powyżej 100 mln $ rocznie.
Ok. Czyli już zawęziliśmy grono znacznie. Dla wzrokowców dodałem obrazek.


Przede wszystkim zawsze pytaniem numer jeden powinno być czy firma ma produkt? Dokładniej o produkcie będzie jeszcze niżej więc w tym momencie chodzi mi o to, że jeżeli firma tak naprawdę nie dysponuje produktem (spożywczym, AGD, kosmetyk itp.) czy mierzalną i realną usługą (ubezpieczenie, abonament telefoniczny) to uprzejmie ale stanowczo podziękuj za próbę wciągnięcia do nielegalnego tematu zwanego piramidą finansową. Definicję MLM i różnicę w stosunku do piramidy finansowej znajdziesz tutaj. Zwracam na to szczególną uwagę drugi czy nawet trzeci raz na tym blogu nie dlatego aby kogokolwiek przestraszyć. Bardziej dlatego, że każda piramida różnymi sposobami próbuje upodobnić się do MLM. Raz okazuje się, że produktem jest rabat, innym razem, że jakieś wirtualne udziały albo kilkuminutowy film.

Załóżmy, że ten etap masz za sobą, bo okazało się, że jest to legalny biznes. Drugą ważną kwestią jest to, że duża część działających firm w branży to marketingi typowo sprzedażowe.

Być może ty akurat lubisz sprzedawać. Jeżeli tak to należysz do 5 % populacji, bo pozostałe 95 % nie lubi, nie przepada i woli robić cokolwiek innego. Jeżeli natomiast lubisz kupować a chciałbyś zajmować się tylko przekazywaniem informacji to marketing konsumpcyjny(prokonsumencki) jest właśnie dla ciebie.

Załóżmy, że już okazało się, że to jedna z tych 100 firm i jest to marketing prokonsumencki czyli w 95 % dla ciebie. Co dalej?

Moim zdaniem warto kierować się pięcioma poniższymi kryteriami:
1) Produkt
2) Czas
3) Zarząd
4) Plan wynagrodzeń
5) Motyw działania

Możesz rzec, że to tylko ogólne hasła. Czyli dokładnie co to znaczy?

1) Produkt.

Przede wszystkim najlepiej aby produkt był:
- Zużywalny (Wtedy po skończeniu się, zużyciu współpracownik lub klient dokona kolejnego zakupu a przecież to klucz do pasywnych dochodów)
- Opatentowany (Wtedy masz pewność, że oryginał jest tylko jeden a pozostałe to co najwyżej podróbki. To nie powinno być coś co możesz kupić po prostu w sklepie. Czasami zamiast/dodatkowo mogą to być certyfikaty, badania naukowe czy polecenia znanych osób)
- Wyjątkowy ( Produktów zwykłych jest cała masa więc sam określ co dla ciebie oznacza wyjątkowy. Czy bardziej unikalny czy bardziej poprawiający byt innym. A może 2 w 1.)
- Zgodny z trendami (Wtedy masz pewność, że będzie coraz większe zapotrzebowanie na te produkty.Od co najmniej kilku lat ja widzę trzy podstawowe globalne trendy: wysoka technologia, wellness i edukacja osobista)

2) Czas

Jeżeli ktoś ci pokaże projekt, który dopiero co wystartował albo ma wystartować to zalecałbym dużą ostrożność. Patrząc na statystyki na początku tego posta masz szanse jak 1 do 400 więc 0,4 %. Czy naprawdę chcesz próbować 400 razy? Tu bardzo dobrze realizują się wizjonerzy, którzy mają pewnego rodzaju instynkt aby trafić w tą właściwą.

Trzecia faza na rysunku czyli stabilizacji to sytuacja gdy dana firma i jej produkty najczęściej są już na rynku w danym kraju od kilkunastu i więcej lat. Wtedy prawie każdy już zna firmę a przynajmniej jej nazwę i mniej więcej zakres produktów. Można powiedzieć, że karty już zostały rozdane a główna część tortu podzielona.

Druga faza czyli dynamicznego wzrostu to najkorzystniejszy moment aby podjąć współpracę. Tu już firma może pokazać tobie i twoim współpracownikom swoje dokonania, cyfry i rezultaty. Tu już nie ma ryzyka, że firma za kilka tygodni czy miesięcy zniknie z rynku. W tej fazie to już rynek i klienci pozytywnie zweryfikowali firmę. Więc jeżeli firma pokaże ci, że "tutaj jesteśmy" to podejmij współpracę i korzystaj na dynamicznym wzroście. Nie czekaj na trzeci etap tylko uczestnicz we wprowadzaniu marki na rynek mając swój udział w tym torcie.

3) Zarząd (i liderzy)

W tej kategorii warto zwrócić przede wszystkim uwagę na grupę osób, którzy stworzyli tą firmę i aktualnie nadają jej kierunek. Zasadą w MLM jest jawność tych osób z imienia, nazwiska, wizerunku oraz co najmniej krótkiego opisu doświadczenia i dokonań. Jeżeli widzisz, że to są ludzie z dużym doświadczeniem w branży, innowacyjni, dynamiczni oraz mają swoje wartości a nie tylko dolary w oczach to jest to bardzo duży argument na plus.

Oprócz ludzi pod tą kategorię warto też podpiąć narzędzia wsparcia. Jeżeli zauważysz, że broszury, materiały multimedialne, biuro wirtualne i cykliczne spotkania rozwoju osobistego tworzą razem sprawdzony model czyli łatwo duplikowalny system, to może okazać się to kluczem do twojego sukcesu i profesjonalnej, efektywnej współpracy.

4) Plan wynagrodzeń

W planie wynagrodzeń ważne są dwie sprawy. Co firma oczekuje i co daje. Jeżeli oczekuje zakupu przy rozpoczęciu i podczas współpracy to dobrze, bo to znaczy, że jest to dobry MLM oparty rzeczywiście na obrocie produktu (bo niby skąd miałyby się brać pieniądze dla współpracowników i co jeżeli nie produkt miałbyś polecać?)
Warto też zwrócić uwagę czy plan marketingowy daje możliwości bardziej dorobienia kilkuset złotych do pensji czy również realne uzyskanie pełnej niezależności finansowej w ciągu 3-5 lat.
Możesz też zwrócić uwagę na dodatkowe nagrody czy raporty wynagrodzeń pokazujące na przykład jak w poprzednich latach zarabiali jej współpracownicy. To mogą być uśrednione dane ale porównując te dane z poziomami, rangami jakie osiągnęli lokalni liderzy można wiele wywnioskować.
Po prostu oceń czy ta firma da ci rosnące pasywne dochody w najbliższych miesiącach i latach.


5) Motyw działania

Według wielu ekspertów przyszłość należy do firm, które oprócz produktu dadzą coś więcej. Coś co będzie poprawiać byt ludziom. Możesz to sprawdzić w motto firmy, jej wizji lub aktywnym wspieraniu pomocy charytatywnej. Część firm MLM ma nawet własne projekty charytatywne.

Pozdrawiam i liczę, że te wskazówki pomogą dokonać ci słusznego wyboru.
Piotr Pawlik



niedziela, 28 lipca 2013

Nie rób na siłę wilka z psa. Ciągnie wilka do lasu.

Tytuł posta może wydawać się dziwny, bo niby co mają te zwierzęta do ludzi czy MLM-u.
Jednak moim zdaniem to klucz przy zapraszaniu i współpracy w każdym marketingu społecznościowym.
Oczywiście chodzi mi o współpracowników biznesowych a nie klientów.
Z czym kojarzy ci się pies a z czym wilk?
Genetycznie a często również wyglądem to prawie takie same zwierzęta.
Ale pewnie słyszałeś, że prawie robi wielką różnicę.

O podobieństwa nie będę pytał, bo jest ich wiele.
Gdybym cię jednak zapytał co różni te dwa zwierzęta?
Nie chodzi tylko o wygląd ale o każdy aspekt jaki jesteś w stanie określić.
Natura, przyzwyczajenia, zachowania, styl życia, zdobywanie pokarmu, poziom wolności itp. itd.

Najczęściej psa kojarzymy z tym, że:

- żyje tak jak jego pan o tym zdecyduje
- żywi się tym co jego pan mu da
- je, idzie na spacer, kąpie się wtedy kiedy jego pan o ty zdecyduje
- po pierwszych miesiącach i latach ma już tak wytrenowane nawyki, że i bez pana ma te same ograniczenia z tą różnicą, że łańcuch i smycz ma już w głowie.


Najczęściej wilka kojarzymy z tym, że:

- żyje tak jak chce
- żywi się tym co upoluje wtedy kiedy chce
- ma tak głęboko zakorzenione poczucie niezależności i wolności, że uwiązany za nogę potrafi ją odgryźć aby tylko się uwolnić.


Czy nadal nie widzisz podobieństwa do siebie i swoich znajomych?
Oczywiście nie chodzi o nazywanie kogoś psem czy wilkiem. Nie chodzi również o ocenę kto jest lepszy a kto gorszy. Chodzi o zachowania, naturę i styl życia.

Być może powiesz: ale moje życie czy mojego znajomego nie przypomina tego psa z obrazka powyżej.
Pewnie masz rację, bo ten pies i buda wygląda mizernie.
Być może masz bardziej tak
 tak

lub tak



A czy to duża różnica?
Materialnie tak. Mentalnie żadna.

Jeżeli widzisz w sobie czy dużej części swoich znajomych bardziej psie cechy to wiedz, że nie piszę tego aby ci dokuczyć. Być może ci to odpowiada i taka jest twoja natura. A być może to twój świadomy wybór. Każdy współpracownik w marketingu społecznościowym powinien to uszanować. 

Jednak to co prawdziwi współpracownicy z krwi i kości w każdym MLM będą zawsze propagować to 
Nie chodzi tu jednak o rzeczywisty istniejący i fizyczny łańcuch.
Bardziej o bariery mentalne, przeciętność, szarość.
Z moich obserwacji wynika, że średnio około 10 % ludzi tak naprawdę ma w sobie coś z natury wilka.
Takie podejście powoduje dwa plusy.
1) Nie zapraszając na siłę osób z naturą psa do biznesu MLM powodujemy, że nie będą się męczyły w trakcie współpracy.
2) Współpracując z osobami z naturą wilka działania w MLM są wielokrotnie bardziej efektywne, skuteczne oraz przynoszące dużo więcej satysfakcji i zadowolenia.

Oczywiście część z tych 90 % jak najbardziej może zostać nawet wieloletnimi użytkownikami produktów jakie promujesz. I to też bardzo dobrze.

Próba zapraszania wszystkich do współpracy biznesowej to najlepsza droga do flustracji i zniechęcenia do tej formy zarabiania.

Możesz powiedzieć lub przynajmniej pomyśleć. Wszystko fajnie ale jak rozpoznać te dwa typy?
Ja na tą chwilę znam dwa weryfikatory: zaproszenie do biznesu XXI wieku oraz zwycięzca w tobie

Jeżeli po obejrzeniu tych materiałów ktoś ci powie: super, ciekawy, chcę poznać szczegóły to masz duże szanse, że to te 10 %.
Jeżeli ktoś zacznie ci wymyślać różne ale, zacznie się z tobą kłócić, wkurzy się na ciebie a co również możliwe nawet nie odbierze telefonu to właśnie trafiłeś na 90 %.
Proste?

To co jest najważniejsze to, że każda z tych grup płaci swoją cenę.

Te 90 % płaci cenę:
- przeciętności i rutyny
- braku realizacji większości marzeń
- ciągłego lęku o zwolnienie, wysokość emerytury
- braku pełnej wolności, niezależności i samostanowienia

10 % też płaci cenę i to zazwyczaj przez kilka lat:
- systematyczności i wytrwałości
- uporu w dążeniu do celu pomimo wielu zniechęcających "szwagrów" i "wujków dobra rada"
- odbywania spotkań i uczestnictwa w szkoleniach zazwyczaj wieczorami czy w część weekendów
- pójścia pod prąd temu co robi większość ich znajomych

Pomimo tego wszystkiego powyżej część osób i tak może powiedzieć: no i co z tego?

Ile pamiętasz sytuacji gdy zazwyczaj starsza osoba wspomina swoje kończące się życie?
Czy zauważyłeś, że najczęściej są to dwa różne scenariusze?
1) 
W swoim życiu byłem..........., widziałem............, przeżyłem............., nauczyłem się............. Jestem z tego zadowolony, czuję się spełniony i zrealizowałem wszystkie lub prawie wszystkie swoje marzenia.
Działałem tak i wypracowałem taką sytuację, że od wielu lat pracuję z kim chcę, kiedy chcę i gdzie chcę dzięki czemu mam od dawna dużo czasu dla siebie, rodziny i przyjaciół.
2)
Gdybym wiedział, że....... to całkiem inaczej bym wtedy zrobił.
Pracowałem przez kilkadziesiąt lat dla kolejnych firm a efekt końcowy mnie nie zadowala ani w kwestiach finansowych ani innych.
Gdybym był młodszy to pojechałbym.... zwiedziłbym......., zrobiłbym.......ale teraz nie ma już na to ani zdrowia, ani pieniędzy ani nawet chęci.
Przez ciągłą pracę miałem za mało czasu dla siebie, swojej rodziny i przyjaciół.

Pomyśl, którą wersję opowiesz w drugiej części swojego życia swoim znajomym, rodzinie, dzieciom, wnukom a przede wszystkim sobie?

Na to już ciężko odpowiedzieć: nie obchodzi mnie to.

Podsumowując.

Współpracuj z tymi co chcą z tobą współpracować i nie próbuj zbawić całego świata.

Powodzenia życzę i zapraszam do współpracy jeżeli odnalazłeś w sobie zwycięzcę zgodną z definicją Roberta Kiyosakiego.

                                                                                                           Piotr Pawlik



sobota, 27 lipca 2013

Marketing szeptany, marketing relacji. Robisz to tak czy inaczej.

Czy zdarzyło ci się komuś coś skutecznie polecić ?
Coś co kupiłeś, używasz, z czego byłeś zadowolony.
Cokolwiek. Jakiś produkt lub usługę?
Film, fryzjera, mechanika, artykuł spożywczy, kosmetyki, restaurację, sklep, firmę.............?
Bardzo dobrze pokazuje to materiał marketing rekomendacji.

Zgodnie z wynikami badań BUZZ MEDIA (źródło dostępne na badanie marketingu rekomendacji):
- 85 % osób rekomenduje produkty i usługi swoim znajomym
- 78 % osób przed zakupem nowego produktu bierze pod uwagę opinie swoich znajomych
- 67 % osób chętnie sięga po daną markę ponownie jeśli została polecona przez znajomych
- 70 % osób poleca nowości spożywcze

Pomyśl ile i jakich produktów czy usług poleciłeś w ostatnich latach.
Czy jeżeli ty byłeś zadowolony i poleciłeś znajomym przy okazji rozmowy czy spotkania to jest możliwe, że przynajmniej dwie osoby dokonały zakupu lub skorzystały z usługi?
Możesz powiedzieć: ale to tylko dwie osoby. Czy na tym można zarobić?
O tym za chwilę.

A ile zarobiłeś na tych rekomendacjach?
Przecież te firmy dzięki tobie zarobiły, zwiększyły sprzedaż.

Załóżmy, że potrzebowałeś aż miesiąca aby przekonać się do produktu czy usługi na tyle aby szczerze polecić swoim znajomym.
Załóżmy, że te osoby potrzebowały również aż miesiąc na to aby skorzystać z rekomendacji, przekonać się, również być usatysfakcjonowanymi oraz polecić kilku kolejnym osobom, z których tylko dwie skorzystały z polecenia.
Podsumowując po dwóch miesiącach mamy dwie osoby oprócz ciebie, które skorzystały z twojego polecenia bezpośrednio lub pośrednio. Po trzech miesiącach 6,  po czterech 14, po pięciu 30, po pół roku 62. Czy nie przypomina ci to rysunku powyżej?
Jak myślisz jak to będzie łączna liczba po roku?
Tak to będzie 2046.

Załóżmy, że nie chodzi o polecanie lizaka za złotówkę czy auta za 100 tysięcy.
Załóżmy, że chodziłoby o coś czego używanie kosztowałoby ciebie i te osoby 250 złotych miesięcznie.
Załóżmy, że firma dzięki temu, że ty i inni polecają jej produkty już nie potrzebuje sklepów, reklamy i nie ponosi innych kosztów pośrednich.
Załóżmy, że dzięki temu jest w stanie tobie za polecenia bezpośrednie i pośrednie zapłacić 5 % z obrotu.
Jak myślisz ile dzięki temu dorobiłeś do swojej pensji?
Czy wiesz, że to 3075 zł?
Mało?
Policz jakie kwoty będą po dwóch czy trzech latach.
Nie napiszę bo pomyślisz: nie wierzę, to niemożliwe, jak?
To matematyka na poziomie gimnazjalnym. Ewentualnie początek szkoły średniej.
To postęp(ciąg) geometryczny rosnący wykładniczo o ilorazie 2.
Definicja i wzór na wikipedii po kliknięciu na link ciąg geometryczny.

Czy miałoby w związku z tym dla ciebie sens bycie wynagradzanym za to co rekomendujesz i z czego jesteś zadowolony?
Jeżeli tak to obejrzyj materiał dostępny pod linkiem zaproszenie a następnie zadzwoń i umów się na spotkanie z prezentacją szczegółów.





czwartek, 18 lipca 2013

Poważna inwestycja czy normalne zakupy?

Czy pozwolisz aby kilkaset złotych zadecydowało o reszcie Twojego życia?

Temat posta odnosi się bezpośrednio do samego początku współpracy w marketingu społecznościowym.

Jeżeli ktoś kiedyś, dziś lub kiedykolwiek w przyszłości zaprosi Cię do współpracy w marketingu społecznościowym to podjęcie współpracy będzie wiązało się z zakupem produktu a więc wydaniem pewnej sumy pieniędzy. Zazwyczaj jest to od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Najczęściej jest kilka pakietów a większe zakupy dają jakiś dodatkowy bonus.

(Przy okazji) Uwaga na "podrabiane marketingi". Jeżeli spotkasz się z projektem, gdzie trzeba wpłacić pieniądze za nic, za samą rejestrację a firma nie posiada konkretnego, unikalnego, zużywalnego produktu najlepiej opatentowanego to uciekaj gdzie pieprz rośnie. Właśnie to odróżnia marketing społecznościowy od piramidy finansowej.

Warto zapoznać się z dwoma definicjami klikając na poniższe linki:
Marketing społecznościowy
Piramida finansowa

Jeżeli nie wiesz na 100 % czym jest MLM to bardzo dobrze pokazuje to materiał ewolucja marketingu sieciowego.
Jeżeli uważasz, że nie zajmujesz się marketingiem społecznościowym od dawna to obejrzyj rekomendowanie a zobaczysz, że robisz to tak czy inaczej. I to prawie zawsze za darmo. Czy nie miałoby dla Ciebie sensu bycie wynagradzanym za to co rekomendujesz?

Czy warto zainwestować kilkaset czy kilka tysięcy złotych?

Patrząc wyłącznie z perspektywy pracownika etatowego to wydaje się, że nie. Zazwyczaj osoby, które nawet nie myślą o czymś swoim i wiążą całą swoją przyszłość z pracowaniem dla kogoś nie wydadzą nawet 100 zł. Dlaczego? Bo kojarzą współpracę jako pracę dodatkową po godzinach etatu a przecież dorabiając u kogokolwiek przy czymkolwiek po prostu dostajemy za wykonaną pracę lub za godzinę. Nie ma czegoś co można nazwać inwestycją. Najczęściej nie brak pieniędzy a sposób myślenia decyduje o rezygnacji z podjęcia współpracy.

Patrząc z perspektywy osoby przedsiębiorczej, która chce kreować swoją przyszłość i wziąć je we własne ręce odpowiedź jest: zdecydowanie tak. Marketing społecznościowy śmiało można nazwać własnym biznesem. Przedsiębiorcy, biznesmeni lub ktokolwiek kto miał nawet krótko własną działalność gospodarczą wiedzą, że to śmieszne pieniądze i nawet nie można ich nazwać inwestycją. Inwestycje to kwoty kilkadziesiąt, kilkaset tysięcy czy kwoty idące w miliony. Biorąc pod uwagę fakt, że w przypadku wielu firm tej branży nie jest wymagane prowadzenie własnej działalności gospodarczej (opłacamy tylko podatek) oraz często jest udzielana gwarancja zwrotu w ciągu kilku czy kilkunastu tygodni, to oczywiste jest, że najczęściej nie o pieniądze tu chodzi.

Materiał dlaczego bogaci są bogaci bardzo dobrze pokazuje kwestie inwestycji, pracy na etacie i własnego biznesu.

Dlaczego wymagany jest zakup ?

Marketing społecznościowy z definicji polega na tym, że używamy dany produkt (usługę) i go polecamy rodzinie, znajomym oraz osobom nowo poznawanym. Bywa dlatego nazywany marketingiem relacji, zaufania czy polecania "pocztą pantoflową". Czy wyobrażasz sobie sytuację, że polecasz komuś coś czego sam nie spróbowałeś, nie używasz i z czego nie jesteś zadowolony?
Dlatego właśnie bardzo ważne a wręcz kluczowe jest to aby produkty trafiły w Twoje zapotrzebowanie. Tylko wtedy można polecić coś z przekonaniem i pozostać wiarygodnym.

Czy zastanowiło Cię dlaczego umieściłem na obrazku na górze banknoty owinięte zegarkiem?
Dlatego, że nawet kilkaset złotych plus kilka godzin tygodniowo w połączeniu z systematyką działań mogą w ciągu kilku lat dać Ci efekty o jakich nawet nie marzyłeś.

Pozdrawiam i zapraszam do współpracy.

Piotr Pawlik                 

niedziela, 7 lipca 2013

Dochód aktywny czy pasywny? Oto jest pytanie.

Zanim odpowiedź na pytanie to krótkie wyjaśnienie co dokładnie mam na myśli pisząc dochód aktywny i pasywny.

Dochód aktywny to taki gdzie otrzymujemy jednorazowe wynagrodzenie za wykonaną pracę w określonym czasie (pensja, etat, praca na godziny itp.) na rzecz pracodawcy, zleceniodawcy, kontrahenta. Na wykresie zaznaczone kolorem niebieskim.











Na czerwono została zaznaczona emerytura. Nie bez powodu jest na czerwono i nie bez powodu jest niżej niż dochód w trakcie aktywności zawodowej. W starym systemie emerytalnym było to około 60 % wynagrodzenia a w nowym optymiści mówią o 40 a realiści o 30 %.  Oczywiście nie da się tego zauważyć od razu bo jest to przejście płynne od 1999 roku. Zmianę zasad wprowadzono przy okazji OFE.

Dochód pasywny oznacza okresowy (na przykład comiesięczny czy cotygodniowy) dochód bez stałego zaangażowania własnej pracy. Otrzymywany jest wtedy gdy raz wykonana praca (akcja, działanie) przynosi ciągłe zyski. Kolor zielony na wykresie.
Zgodnie z definicją z wikipedii przykłady dochodu pasywnego to:

Odsetki z depozytów bankowych i fundusze inwestycyjne są dostępne dla kilku procent Polaków bo mniej więcej tyle posiada oszczędności do zainwestowania w formie depozytów, lokat itp. Biorąc pod uwagę oprocentowanie i uwzględniając inflację to raczej słaba forma mnożenia pieniędzy. Małe oszczędności dadzą nam groszowe zyski a miliony można lepiej zainwestować.

Serwis internetowy i zarabianie na reklamach podobnie jak programy partnerskie dostępne również dla niewielkiej grupy ludzi, którzy mają wiedzę i umiejętności w tej branży.

Wynajem nieruchomości to bardzo dobry sposób pasywnych dochodów jednak mało osób ma środki. Przeciętny Polak raczej nie ma kilkaset tysięcy na zakup mieszkania pod wynajem. Również ktoś kto przez większość swojego dorosłego życia spłaca kredyt hipoteczny mieszkania, w którym mieszka raczej nie ma zdolności kredytowej na kolejny kredyt.

Dywidendy z akcji. Są osoby, które na akcjach się dorobiły i są tacy co skoczyli z okna z tego powodu. Obydwie grupy są pewnie podobnej liczebności. Jeżeli ktoś ma wolne środki i potrzebuje adrenaliny to jak najbardziej tak. Na przykład zamiast hazardu.

Dochody z praw autorskich, licencji, patentów. Są osoby, które bardzo dobrze żyją z takich dochodów ale raczej procentowo nie jest to coś powszechnie dostępnego.

Posiadanie dużego biznesu z odpowiednią kadrą managerską to pozornie jeden z lepszych dochodów pasywnych. Jest jedno ale. Mniejsze inwestycje w takie biznesy zaczynają się od kilkuset tysięcy a poważniejsze to miliony PLN lub nawet $. Z tego powodu dostępność jest już nie procentowa ale promilowa.

Renta, emerytura, świadczenia rodzinne. Zastanawiam się kto dopisał te rodzaje dochodu do pasywnych. Chyba tylko z tego tytułu, że są otrzymywane bez stałego zaangażowania pracy własnej. To jednak nie do końca wyczerpuje definicję pasywności dochodów. Renta bardzo często jest wypłacana po wypadku więc ciężko powiedzieć by ktoś świadomie uległ wypadkowi aby otrzymać rentę. Emerytura to z założenia nasze oszczędności z lat aktywności zawodowej a świadczenia rodzinne raczej są wypłacane jako zapomoga osobom, które mają niższe dochody.

Dochody z marketingu sieciowego, społecznościowego (MLM). Nie bez powodu zostawiłem to na koniec. Patrząc na relację kosztów, formalności, dostępności i możliwości moim zdaniem jest to numer jeden w dochodach pasywnych. Bardzo dużo osób coś o tym słyszało a bardzo mało osób potrafi tak naprawdę wyjaśnić co to jest. Czy poleciłeś kiedyś komuś coś co ta osoba potem kupiła ? Prawie każdy odpowie, że TAK. Robimy to prawie codziennie a duża część osób nawet kilka razy na dzień. W MLM po prostu za to się płaci i to za każdym razem gdy ta osoba w przyszłości dokonuje zakupu. Co więcej. Otrzymujemy również pieniądze za zakupy osób, którym polecili nasi znajomi i tak dalej.

W temacie zawarłem trochę przewrotne pytanie sugerujące konieczność wyboru albo albo. W praktyce najrozsądniejszą opcją jest dochód aktywny plus tworzenie rosnącego, pasywnego dochodu w kolejnych latach.

Aby rozpocząć współpracę w marketingu sieciowym z reguły wymagany jest zakup produktów na kwotę minimum kilkaset złotych plus możliwość większego zakupu dającego dodatkowe korzyści.

Największą barierą jest niewłaściwe zrozumienie czym jest MLM, stereotypy, irracjonalne obawy, a w sumie tak naprawdę najczęściej brak wiary w siebie.

Sprawdź czym jest dochód pasywny: XXI wiek. Era prokonsumenta

Czy jest to dla Ciebie? Sprawdź: 4 typy ludzi

Pozdrawiam,
Piotr Pawlik


PS. Jeżeli jakiś polonista odnajdzie jakiś błąd gramatyczny, stylistyczny czy inny to od razu informuję, że matematyka była zdecydowanie moim bardziej ulubionym przedmiotem. :)